Moda na jeans nigdy się nie kończy. Od kiedy pojawił się jako materiał na stroje dla robotników i kowbojów, miliony ludzi pokochały go bezgranicznie. Z jeansu robi się kurtki, spodnie, ale również różnego rodzaju akcesoria. Chociaż mówi się, że każda kobieta ma w szafie „małą czarną”, może to nie być prawdą. Ale czy ktoś zna kobietę, która nie miałaby choćby jednej pary spodni jeansowych?
Ponadczasowy jeans
Stary, a jednak nowy
Jeans podbija serca projektantów nie tylko dlatego, że jest niezwykle wytrzymały i wygodny. Jest również idealnym materiałem do różnorodnej obróbki. Antykowanie wyrobów jeansowych, czyli ich umyślne postarzanie, to jeden z pomysłów na stworzenie ciekawych ubrań. Co jakiś czas do łask wracają kurtki jeansowe, które wyglądają na strasznie stare. W zestawieniu ze śnieżnobiałą koszulą tworzą modny image. Jeans wygląda równie świetnie z różnego rodzaju przetarciami, dziurami i spruciami. „Zniszczone” spodnie były hitem zeszłej jesieni. Znane marki przekazywały całe kolekcje ubrań specjalnym firmom zajmującym się tzw. uszlachetnianiem tkanin (czyli najprościej mówiąc ich „ulepszaniem”), aby w kontrolowany sposób umieszczały na nich dziury. Oczywiście musiały one wyglądać na powstałe od uszkodzenia, jednak nie mogły wpływać na fason spodni i komfort ich noszenia.
Wstępna obróbka
Z punktu widzenia krawców i farbiarzy jeans jest również jednym z ukochanych materiałów. Można go zabarwić na wiele kolorów, jest wygodny w praniu i łatwy do dekatyzowania. Nie jest materiałem przelewającym się w rękach i uciekającym spod maszyny, przyjemnie więc się z nim pracuje. Nie zaciąga się i niewiele strzępi. Chętnie współpracuje z wszelkiego rodzaju haftami, naszywkami czy aplikacjami z cekinów. Nic więc dziwnego, że nigdy nie chce wyjść z mody. Okazuje się, że jest lubiany i zawodowo, i prywatnie.
